5. List
Selana wrucila do domu około 12 . Odrazu zajęła się organizowaniem pogrzebu . Demy i Mija pojechali do domu około 5 .
Selena weszła do domu a Justin za niom Selna byka w legisach i zwykle blusce . Demi jej przywiozła wczoraj .
Usiadła przy stole a Justin koloniej i ja odrazy przytulił .
-Dzienkuje że jesteś - powiedziala Sel on ja pogłaskać po ramieniu
- Zawsze bende - powiedział wyjmujonc list - Selena doktor dał mi to wczoraj od Keyt . Pielęgniarka pisała bo ona nie była wstnia
.
Poseł jej lis ona na niego spozala . Chwyciła białom kopertę i ja otwozyla .
Seleno
Przepraszam nie planowałam tego tego się nie da planować śmierci przychodzi po każdego . To nie jest kara to jest fakt czeba się z nim pogodzić . Proszę nie przelewa łez zamnie i za Makxs nie kcemy tego .
Widziałem jak plonol jak jego ciało staje eplomieniach ja za nim wskoczylam on mie odepchnol nie kcjal bym umarła ale czuję , że umrę . Jusz czuję .
Nie moge cię o to prosić ale miej na oko Mije kce by była silnom kobietom jak my Gomezy . Nie płacz proszę nie placznie zanas nas jusz niema . Kocham cię i powiedz Mij że ja też kocham .
Odchodzę spełniona . Mam wspaniałym curke mondrom , jestem z niej dumna . Każdego dnie przy śniadaniu lub Inym posiłku pafzylam jak dorasta i widziałam że wyrośnie na wspaniałym kobietę . Powiedz jej to że jesteśmy z nij dumni ze ja kochmy i żeby się nie zapamiętała co się zdazyo się nie odstanie . Walczie o każdy dzieni nim dzień chwyći was . Kochaalam Kochm i bende kochaci .
Selna wiem że to bendzie Cieszków ale kcjala bym odejście z śpiewem aniołów z twoim spiewem . Kocham waz.
Keyt .
Oczami Sel
Skochyka w płomienie kochała go tak ze nie odała by życie za niego
Paczylam na słowa w słowo w słowo było widaci miłości Keyt do nas do Mij . Zdałam sobie sprawe że siedzę przy stole gdzie ona jadła śniadanie i jedna samotna łza spłynęła mi po policzku .
Usłyszałam kroki wytarlam łzy i zobaczyłam Mije w czarnych legisach i granatowej bluzie . Zerwalam się i ja przytuliła .
Ona do mnie przywarla.
- Zrobimy śniadanie - powiedział Mija tulonc mie do siebie . Wiedziałam zeniwchce o tym rozmawiać . Winc pokiwala głowom
- Na naleśniki mama zawsze robiła niedzielę - powiedział blado usmiechajonc sie na przyzwyczajenie mojej siostry .- ja zrobię a ty jdci się wykonp musisz być padnienta - powiedziała Mija podchodzonc do lodówki .
- MIJA - POWIEDZIAŁAM bo mie to przerażało . Że byla taka "" normalna "
- Proszę nie teraz - powiedziała - nie kce o tym rozmawiać nie teraz - powtórzyła a ja ja przytuliłam
- Jak będziesz gotowa Skarbie - powiedzilam bioronc jej włosy Zakladajonc za ucho i całujonc w czulko i ja przytuliłam . .
- Biezmy się Justin na naleśniki a ty jdci wzionc konpiel - powiedziała Mija slabo i blado sie usmiechajonc .
- Dobrze - powiedzilam i spozała na Justina on kiwnoł głowom islabo prawie nie zaczonci się usmiechnoł .
★★★
Po 15 minutach ubrana w czarny rurki i granatowy t - shirt weszal do pkoju gdzie spała Demi . Gdy wychodzila ona oywozyla oczy i powiedzila :
- Jak sie czujesz - powiedziala podchodzonc do mnie
- Ja dam radę muszę ale Mija - urwalam bo głos mi się załamał
- Ej Sel ona jest silna przyjechała ze mnom wysiadła z auta i powiedzila " ich jusz nie ma czeba sie nauczyć z tym żyć ' .
- No właśnie jie uważasz ze to nie za szybko - powiedziałam
- Uważam i tez mie to zdiwili ale z drugiej strony dobrze że się tego nie wypiera - powiedziała - ty po śmierci rodziców przełożyła złości i gniew w muzykę ona jeżeli jej nie pomożemy
- Bendzie to tłumika w sobie - dokończyła
Po chwili jusz wszyscy siedzieliśmy przy stole w kuchni . Ja koło Mija na przeciwko Justina a koło niego Demi .atmosfera była ciężka . Ale do momentu gdy Mija nie zplapala mojej dłoni i ją uscisnela .
- Obiecaj ze nie odejdziesz - spozela na mnie błagalnie ja ja odrazu przytuliłam i łza ciekła mi po policzku
- Nigdy cie zie zostawia obiecuje - powiedzilam glaszczonc ja po głowie .
Oczami Justina
Selena jest silna ale i krucha , jagdy nie miala dla kogo walczyć . Załamała by się widok przy ludzku Keyt i selny placzoncej i szlochajoncrj mie przerażał niemożna zrobić nic nie mogłem powiedzieć że wszystko bendzie dobrze bo przecież na razie jest do badni . Nie można obiecaci ze się obudzi bo to się nie stanie .
Dopiero gdy mija przyjechała do szpitala stało się coś nie zwykłego na jej twarzy pojawila się ulga ulga że ma kogoś Bliskiego cały czas na jej twarzy to widaci .
Była kocham wspierała Mije nie nazucaljonc jej się .Dla Mij wystarczyła że była . Ale ona też to przeżywa i to było widaci w jej oczach .
♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Kilka godzin później w telewizji.
- Witajcei USA mamy godzinę 15 winc czas na flesz muzyczny. Zapraszam - powiedzila blondynka - jak wiecie wczoraj odbyła sie gala rozdania statuetek dla najlepszych wokalistów i wokalistek w kategorii pop/ rock jak każdy sie tego spodziewał że najlepszym wokalistki została Selena Gomez i Wokalistów Justin Biber, ale oboje nie zjawili się na gali co więcej z niej oboje ucieki . Jak donosi flesz oboje odjechki z gali autem Justina Biber .Za Selene odebrla statuetkę odebrla jej przyjacułaka Demy lowati a za Bibera jego manadzer . Demy tłumaczyła że Selena nie mogła odebrać osobiście związane z sprawami uwaga rodzinnymi . A Menadżer justina podziękował i nic po za tym . Co teraz ? Czy to powrót kochanków z lat ? oboje woini jak media donoszom Sel i Harry rostli się dlaczego Prawdo podobnie że Sel krencila z dwoma na raz . Jusz nie hawem sie dowiemy mogę wam to obiecaci - Deym nie mogła tego suchaci i wykonczyla telewizor
- Ale bzdury - powiedziała a Sel uzylo dlaczego ? Nikt nie wie o wypadku . I dobrze . Obdzwonika jusz wszystkich sosiadów każdy jej skład kondolencje pogrzeb jest jutro o 13 . Wszystko załatwione .
Mija i Sel siedziała na kanapie Mija wtulona w ciko Sel spała tak jak Sel .
- Justin proszę nie skrzywc jej - powiedzila Demy
- Co - Obuzyl się Biber
- Jeżeli kcesz sie niom zabawić to odposci ona i tak jusz jest załamana nie czeba jej jeszcze rosterek serca .
- nie mam zamiaru sie niom bawić nigdy nie miałem - powiedział paczonc na Aniołka spioncego jej twarzy była spokojna i to go ukojalo .
- Jakoś kilka lat temu.........- nie sponczyka
- Byłem głupi i ślepy że cały świat mialem przed oczami a ja wolałem bawić sie w wielkiego Bibera wiem dotarła to do mnie gdy odeszła gdy powiedzila poraz 3 że to koniec z poczontku myślałem że dam jej czs kilka dnie , tygodni miesięcy ale po 3 miesioncach się nie odezwała to ja to zrobiłem i powiedzila że to jest jak studnia bez dna . Widziałem w jej oczach zmęczenie wiem odeszkem . Nie powinienem jej puszczaci w tedy .- powiedział Justin a Demy na niego paczka
- Kochasz ją- powiedziala on zaczął na niom na Sel na jego aniołka
- zawsze i nigdy nie przestalem jej kochaci - powiedział Justin
- Daj jej czas ona też coś do ciebie czuje ale sam rozumiesz teaz daj jej sie ponies daj jej szansę by rany się zagojly Poczekaj .
- Nigdzie się nie ruszam .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz